Wraz z wejściem w życie ustawy o sygnalistach wiele średnich i dużych firm prywatnych stanęło przed wyzwaniem, jakim jest wdrożenie systemu dla sygnalistów – czyli wewnętrznego kanału do zgłaszania nieprawidłowości. Spełnienie minimalnych wymogów prawnych to dopiero początek. Kluczowe jest, aby taki system działał skutecznie i budził zaufanie wśród pracowników. Niestety, w praktyce firmy często powielają te same błędy, przez które system zgłoszeń nie spełnia swojej roli. Poniżej omawiamy najczęstsze z nich – oraz podpowiadamy, jak ich uniknąć, używając zrozumiałego języka zamiast prawniczego żargonu. Błędy przy wdrażaniu systemu dla sygnalistów. Sprawdź naszą listę.
Błąd 1: Traktowanie wdrożenia tylko jako obowiązku formalnego (brak wsparcia zarządu)
Pierwszym częstym błędem jest podejście typu „wdrażamy, bo musimy”. Brak autentycznego zaangażowania najwyższego kierownictwa sprawia, że system dla sygnalistów staje się tylko fasadą. Gdy zarząd ignoruje projekt lub okazuje mu lekceważenie, wysyła sygnał osłabiający system w oczach całej firmy. Dzieje się to jeszcze zanim system zacznie działać. W praktyce oznacza to brak osoby odpowiedzialnej za wdrożenie. Często wiąże się też z niewystarczającymi zasobami lub brakiem chęci do reagowania na zgłoszenia. Taki fasadowy system może formalnie istnieć („papier się zgadza”), ale pracownicy wyczują, że firma traktuje go jak zbędny obowiązek.
Jak tego błędu uniknąć? Zaangażuj aktywnie kierownictwo już od początku. Warto uświadomić decydentom, że kanał dla sygnalistów to nie tylko wymóg prawa. To również narzędzie zarządzania ryzykiem, które realnie chroni firmę. Pomaga wykryć nadużycia, zanim rozwiną się w kryzys. Dobrze wdrożony system zwiększa bezpieczeństwo organizacji. Wzmacnia też zaufanie w zespole i ogranicza potencjalne straty finansowe. Najlepiej wyznaczyć sponsora projektu z grona zarządu – osobę o wysokiej pozycji i reputacji, która będzie twarzą inicjatywy. Kierownictwo powinno oficjalnie komunikować poparcie dla systemu i przeznaczyć odpowiednie zasoby (czas, ludzi, budżet) na jego wdrożenie oraz późniejsze funkcjonowanie. Gdy pracownicy widzą, że szefostwu naprawdę zależy na systemie zgłaszania nieprawidłowości, traktują go poważniej. Dzięki temu chętniej z niego korzystają.
Błąd 2: Niewystarczająca komunikacja i szkolenia dla pracowników
Kolejną pułapką jest wdrożenie systemu po cichu, bez odpowiedniego poinformowania i przygotowania załogi. Brak właściwej komunikacji to bardzo częsty błąd – zdarza się, że firmy w ogóle nie informują pracowników o nowym kanale albo robią to zdawkowo. Efekt? Pracownicy mogą nie wiedzieć, jak zgłaszać nieprawidłowości, albo nawet że istnieje taka możliwość. Często słyszy się potem: „System jest, ale nikt z niego nie korzysta” – a powodem bywa właśnie brak komunikacji i szkoleń, przez co narzędzie pozostaje nieużywane.
Jak temu zaradzić? Przygotuj prostą strategię komunikacji na temat systemu dla sygnalistów. Na start ogłoś wdrożenie: wytłumacz, po co uruchamiacie kanał zgłoszeń, jak on działa i jakie korzyści przyniesie całej firmie. Unikaj przy tym straszenia paragrafami – postaw na zrozumiały język. Zidentyfikuj swoje grupy docelowe (np. pracownicy biurowi, produkcyjni, kadra kierownicza) i dopasuj formę przekazu do nich. Skorzystaj z różnych narzędzi: maila, intranetu, plakatów informacyjnych, a nawet spotkań lub krótkich filmów instruktażowych. Kluczowe jest też szkolenie pracowników – pokaż krok po kroku, jak zgłosić problem przez nowe kanały. Uświadom, jakie rodzaje spraw należy zgłaszać i gdzie szukać pomocy. Pamiętaj, że komunikacja to proces ciągły – regularnie przypominaj o istnieniu systemu (np. przy okazji aktualizacji polityk firmy). Dobrze poinformowany i przeszkolony pracownik to większa szansa, że w razie potrzeby odważy się skorzystać z systemu.
Błąd 3: Ignorowanie kultury organizacyjnej i negatywne nastawienie („to donosicielstwo!”)
Wdrożenie kanału dla sygnalistów dotyka wrażliwej kwestii kultury organizacyjnej. Jeśli w firmie panuje przekonanie, że zgłaszanie nieprawidłowości to „kablowanie” czy donosicielstwo, nawet najlepszy system spełźnie na niczym. Niestety wiele firm pomija ten aspekt, w efekcie czego pracownicy mogą postrzegać sygnalistów negatywnie. Często wynika to z braku edukacji – ludzie nie rozumieją idei systemu, utożsamiając go z donoszeniem na kolegów. Taka atmosfera strachu lub wrogości sprawia, że nikt nie chce zgłaszać nieprawidłowości, bo to źle widziane w zespole.
Jak go uniknąć? Pracuj nad pozytywnym nastawieniem do idei zgłaszania nieprawidłowości. Najpierw jasno zakomunikuj, dlaczego firma wprowadza system sygnalistów – podkreśl, że chodzi o dobro wspólne: ochronę firmy, pracowników i interesariuszy przed poważnymi konsekwencjami nadużyć. Podaj przykłady sytuacji, w których szybka reakcja na zgłoszenie zapobiegła większym szkodom. Włącz temat etyki i odpowiedzialności do szkoleń, pokazując, że sygnalizowanie problemów to część kultury otwartości. Przedstaw to jako dbanie o wspólne wartości, a nie jako formę zdrady. Bardzo ważne jest stanowisko kierownictwa – menedżerowie powinni dawać przykład i chwalić postawy troski o firmę. Powinni także zapewniać, że uczciwe zgłoszenia będą traktowane z szacunkiem. Warto też przeprowadzić anonimowe ankiety wśród pracowników, by zbadać poziom zaufania i nastawienie. Na tej podstawie można zorganizować działania, np. warsztaty z kultury organizacyjnej. Z czasem w firmie może utrwalić się przekonanie, że zgłaszanie to coś dobrego i bezpiecznego, a nie piętnowanego.

Błąd 4: Brak zapewnienia anonimowości i poufności zgłoszeń
Żaden system dla sygnalistów nie zadziała, jeśli pracownicy nie ufają, że są chronieni. Częsty błąd to niedostateczne zadbanie o anonimowość i poufność. Jeżeli osoba zgłaszająca boi się, że zostanie zidentyfikowana i spotkają ją represje, po prostu nie zgłosi niczego. Braki mogą dotyczyć samych narzędzi – na przykład niezaszyfrowanych kanałów, które łatwo przechwycić, lub zbierania danych ujawniających tożsamość zgłaszającego. Problemy mogą też wystąpić w procedurach, jak brak polityki anty-retaliacji lub luki w zachowaniu poufności informacji.
Jak go uniknąć? Już na etapie planowania wdrożenia zidentyfikuj wszystkie możliwe ryzyka dla prywatności sygnalistów. Wybierz takie kanały zgłoszeń, które gwarantują poufność – najlepiej anonimowe i bezpieczne technologicznie. Przykładowo, dedykowana platforma jak eSignaller działa w pełni anonimowo (nie zbiera nawet metadanych mogących ujawnić tożsamość zgłaszającego), a cała komunikacja jest szyfrowana end-to-end. Ogranicz dostęp do zgłoszeń tylko do wąskiego, przeszkolonego grona osób, które muszą je znać. Wewnętrznie opracuj i wdroż politykę zero tolerancji dla działań odwetowych – pracownicy muszą wiedzieć, że za represje wobec sygnalisty grożą surowe konsekwencje. Zapewnij też sygnalistom informację zwrotną i wsparcie – już samo potwierdzenie otrzymania zgłoszenia i zapewnienie o podjętych działaniach zwiększa poczucie bezpieczeństwa. Każda inwestycja w bezpieczeństwo sygnalisty to również inwestycja w skuteczność systemu. Tylko wtedy ludzie będą chcieli z niego korzystać.
Błąd 5: Wybór niewłaściwego lub zbyt skomplikowanego narzędzia
Nawet przy świetnych intencjach można zrazić użytkowników, jeśli sam sposób zgłaszania będzie uciążliwy. Przykładowy błąd to przekonanie, że wystarczy skrzynka na listy przy wejściu lub ogólny adres e-mail. Pracownicy nie wiedzą, kto odbiera zgłoszenia i czy zachowają anonimowość, co skutecznie ich zniechęca. Inny błąd to wdrożenie zbyt skomplikowanego narzędzia lub procedury z wieloma formularzami. Jeśli zgłoszenie wymaga przeklikania dziesięciu ekranów lub podania wielu danych, pracownik może się wycofać z obawy przed trudnościami lub ujawnieniem tożsamości. Samo kierownictwo też może mieć problem z obsługą nadmiernie rozbudowanego systemu – zamiast ułatwiać zarządzanie zgłoszeniami, tworzy się biurokratyczny koszmar. Nic dziwnego, że „zbyt trudny w obsłudze” system zniechęca pracowników i utrudnia pracę zespołu obsługującego zgłoszenia.
Jak tego błędu uniknąć? Postaw na prostotę i użyteczność. Kanał zgłoszeń musi być intuicyjny zarówno dla sygnalisty, jak i dla osób rozpatrujących sprawy. W praktyce wiele firm decyduje się na sprawdzone, przyjazne użytkownikowi platformy whistleblowingowe zamiast budować coś samodzielnie od zera. Dobre rozwiązanie to takie, gdzie zgłoszenie zajmuje tylko kilka minut, a interfejs jest zrozumiały nawet dla nietechnicznych użytkowników. Przed wdrożeniem warto przetestować narzędzie na grupie pracowników i zebrać ich feedback – czy procedura jest zrozumiała, instrukcje czytelne, a system wolny od błędów. Nowoczesne platformy, jak eSignaller, działają w chmurze i obsługuje się je przez przeglądarkę, więc nie wymagają instalacji. To upraszcza cały proces i zmniejsza ryzyko ujawnienia sygnalisty, bo na komputerze nie zostają żadne ślady. Upewnij się też, że wybrane narzędzie spełnia wymogi RODO i krajowych przepisów – aby uniknąć problemów prawnych. Podsumowując: im prostszy i bardziej przyjazny system zgłoszeń, tym większa szansa, że będzie on faktycznie używany zgodnie z przeznaczeniem.
Błąd 6: Niejasny podział ról i brak procedur obsługi zgłoszeń
Samo uruchomienie kanału to nie wszystko – trzeba jeszcze wiedzieć, co dalej zrobić z otrzymanym sygnałem. Niestety, częsty błąd to brak przemyślanej procedury obsługi zgłoszeń oraz jasnego podziału ról. Bywa, że firmy nie wyznaczają konkretnej osoby lub zespołu odpowiedzialnego za przyjmowanie i weryfikację zgłoszeń. Albo przeciwnie – wyznaczają niewłaściwe osoby, np. kogoś, kto z racji stanowiska może nie być obiektywny. Przydzielenie do obsługi zgłoszeń osoby, która nie gwarantuje niezależności i obiektywizmu, to kardynalny błąd przy wdrażaniu systemu. Równie szkodliwy jest chaos: brak ustalonych kroków postępowania powoduje, że na przykład jedno zgłoszenie „krąży” między działami, a inne zalega nierozpatrzone, bo każdy myślał, że to nie jego sprawa.
Jak tego błędu uniknąć? Jeszcze przed startem systemu opracuj jasny proces obsługi zgłoszeń. Określ, kto przyjmuje zgłoszenia (np. członek działu compliance lub zespół ds. etyki), kto je weryfikuje i prowadzi ewentualne dochodzenie, a także jak przekazywane są informacje zwrotne i decyzje. Najlepiej powołać niewielki zespół ds. zgłoszeń złożony z zaufanych pracowników o nieposzlakowanej opinii – tak, aby zapewnić bezstronność. Wewnętrzne procedury powinny precyzować terminy na poszczególne czynności (np. natychmiastowe potwierdzenie otrzymania zgłoszenia, wstępna analiza w tydzień, podjęcie działań w ciągu 30 dni itp.) oraz sposób dokumentowania sprawy. Ustal kanały komunikacji wewnątrz tego procesu – np. czy używacie dedykowanej aplikacji (co ułatwia śledzenie historii) czy np. szyfrowanych e-maili do komunikacji z sygnalistą. Pamiętaj o kwestii konfliktu interesów – osoba, której dotyczy zgłoszenie, nie może brać udziału w jego rozpatrywaniu. Dlatego ważne jest, by system pozwalał też przekierować sprawę do osoby niezależnej (np. do zewnętrznego eksperta) w razie takiej potrzeby. Dobrze zdefiniowane role i procedury sprawiają, że po wpłynięciu zgłoszenia wszyscy wiedzą, co mają robić – a to buduje zaufanie do całego mechanizmu.
Błąd 7: Brak reakcji i działań następczych na zgłoszenia
Ostatnim z częstych i najpoważniejszych błędów jest zaniechanie realnych działań po otrzymaniu zgłoszenia. Wyobraźmy sobie: pracownik odważył się anonimowo zgłosić poważne naruszenie, a firma… milczy lub zamiata sprawę pod dywan. Brak informacji zwrotnej i konkretnych kroków potrafi podważyć zaufanie do systemu w mgnieniu oka. Co gorsza, może to narazić organizację na niewykryte nadużycia lub eskalację problemu na zewnątrz (gdy zniechęcony sygnalista zgłosi sprawę mediom lub organom ścigania). Firmy czasem nie przygotowują się na etap po zgłoszeniu – nie mają planu śledztwa wewnętrznego albo odkładają decyzje, co w danej sytuacji zrobić. Tymczasem odkładanie przygotowań na czas “gdy coś się stanie” to przepis na katastrofę. Bez wdrożonych procedur łatwo o chaos, opóźnienia, a nawet błędy naruszające prawo (np. przekroczenie uprawnień przy zbieraniu dowodów).
Jak tego błędu uniknąć? Zanim pojawią się pierwsze zgłoszenia, przygotuj jasny plan reagowania. Opracuj proste scenariusze dla różnych typów spraw – inne dla drobnych incydentów, inne dla podejrzeń poważnych nadużyć. Zaplanuj, kto prowadzi postępowanie i jak współpracuje z działem prawnym lub HR. Zadbaj, by zespół miał niezbędne umiejętności lub wsparcie ekspertów – warto rozważyć szkolenia z dochodzeń wewnętrznych. Kluczowe jest też szybkie udzielanie informacji zwrotnej sygnaliście. Jeśli widzi on, że firma działa, rośnie jego zaufanie. A dobra historia szybko rozchodzi się w zespole. Brak reakcji natomiast niszczy zaufanie – lepiej nie mieć systemu, niż go ignorować.

Błąd 8: Brak oceny i ciągłego doskonalenia wdrożonego systemu
Na koniec warto wspomnieć o błędzie, który ujawnia się już po wdrożeniu – czyli przekonaniu, że raz uruchomiony system dla sygnalistów będzie działał perfekcyjnie bez żadnych zmian. Rzeczywistość jest taka, że idealne wdrożenie za pierwszym razem praktycznie się nie zdarza. Jeśli firma nie monitoruje działania systemu i nie zbiera feedbacku, może przegapić sygnały, że coś wymaga poprawy. Na przykład pracownicy mogą nadal bać się zgłaszać, bo jakaś część procedury budzi ich obawy – ale bez zapytania ich o zdanie nigdy się o tym nie dowiemy. Albo zmieniają się przepisy prawne i nasz system przestaje być zgodny z nowymi wymogami, jeśli go nie zaktualizujemy. Zamrożenie systemu w pierwotnym kształcie sprawia, że po pewnym czasie może on już nie przystawać do realiów organizacji.
Jak tego błędu uniknąć? Przyjmij filozofię ciągłego doskonalenia. Po pewnym okresie od wdrożenia (np. po pół roku i potem co rok) dokonuj przeglądu działania systemu. Sprawdź, czy osiąga on założone cele – np. czy pojawiają się zgłoszenia, jak szybko są obsługiwane, jakie problemy występują najczęściej. Zbierz opinie od użytkowników, zarówno od osób obsługujących zgłoszenia (czy narzędzie spełnia ich oczekiwania i czy procedury są wystarczające), jak i anonimowo od pracowników – zapytaj, czy czują się bezpiecznie, czy wiedzą, jak zgłaszać oraz co ewentualnie może ich powstrzymywać. Na podstawie tych informacji aktualizuj polityki, procedury lub konfigurację systemu. Być może potrzebna będzie dodatkowa komunikacja lub szkolenia uzupełniające, jeśli zidentyfikujesz luki w świadomości personelu. Wpisz w wewnętrzne regulacje obowiązek okresowej oceny systemu i wyznacz odpowiedzialne osoby za wdrażanie usprawnień. Świat się zmienia – Twoja firma również – więc system dla sygnalistów powinien za tym nadążać. Ciągłe ulepszanie zapewni, że mechanizm zgłaszania nieprawidłowości faktycznie spełnia swoją rolę przez lata, a nie tylko tuż po uruchomieniu.
Sprawdź, jak eSignaller eliminuje te błędy w Twojej firmie
Skuteczne wdrożenie systemu dla sygnalistów nie musi być trudne, jeśli skorzystasz z odpowiednich narzędzi i praktyk. eSignaller to przykład rozwiązania, które pomaga uniknąć opisanych powyżej błędów. Aplikacja została zaprojektowana z myślą o średnich i dużych firmach, które muszą spełnić wymogi prawne. Jednocześnie chcą zbudować efektywny i przyjazny system zgłaszania nieprawidłowości. eSignaller gwarantuje pełną anonimowość sygnalistów, szyfrowaną komunikację oraz zgodność z przepisami o ochronie danych. Jest przyjazny dla użytkowników – zarówno sygnalistów, jak i administratorów. Działa w modelu chmurowym, co oznacza szybkie wdrożenie bez skomplikowanej infrastruktury. Dzięki temu możesz skupić się na budowaniu zaufania i właściwych procedur, zamiast martwić się technikaliami.
Chcesz zobaczyć, jak eSignaller mógłby zadziałać w Twojej organizacji? Umów się na bezpłatną prezentację lub skorzystaj z 30-dniowego okresu próbnego. Przekonaj się, że system dla sygnalistów można wdrożyć sprawnie, bez błędów i z realną korzyścią dla całej firmy. Zadbaj o kulturę otwartości i bezpieczeństwa – skontaktuj się z nami już dziś i pozwól eSignaller zadbać o resztę!